Afera po spotkaniu z Kaczyńskim. Szymon Hołownia nie wytrzymał, nic już nie ukrywa

Tajemnicze nocne spotkanie, które wywołało polityczną burzę

Późnym wieczorem, z 3 na 4 lipca, w prywatnym mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana doszło do zaskakującego spotkania z udziałem marszałka Sejmu Szymona Hołowni oraz innych ważnych polityków. Nie była to oficjalna rozmowa prowadzona w żadnym z gabinetów sejmowych, co tylko podgrzało atmosferę wokół tej sprawy. Limuzyna marszałka przyjechała kilka minut po pierwszej w nocy, a krótko potem pod dom Bielana dotarło także auto prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Około godziny drugiej pojawił się również wicemarszałek Senatu Michał Kamiński.

Chociaż spotkanie trwało zaledwie około godziny, jego polityczne konsekwencje okazały się znaczące. Nocne rozmowy prowadzone poza oficjalnymi miejscami wstrząsnęły opinią publiczną i wywołały gwałtowną medialną reakcję. Szymon Hołownia szybko odniósł się do tego za pośrednictwem serwisu X, publikując wyjaśnienia dotyczące spotkania.

Hołownia tłumaczy: rozmowa dla dobra Polski

Jestem jednym z niewielu polityków w Polsce, który regularnie spotyka się z przedstawicielami obu śmiertelnie skłóconych obozów. Twardo stoję na stanowisku, że – zwłaszcza w obecnych czasach – politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem. Uważam to za normę, nie za odstępstwo od niej, i nadal będę tak właśnie, jako marszałek Sejmu, postępował – tłumaczył Hołownia za pośrednictwem serwisu X.

Marszałek przekonuje, że całe zamieszanie jest przesadzone, a politycy powinni rozmawiać, mimo ideologicznych różnic. Według niego, dialog pomiędzy zwaśnionymi stronami jest niezbędny dla dobra kraju.

Frustracja koalicjantów: krytyka Hołowni narasta

Reakcje polityków z „Koalicji 15 Października” były szybkie i zdecydowanie negatywne. Przedstawiciele Lewicy i Koalicji Obywatelskiej zarzucili Hołowni brak odpowiedzialności i dojrzałości politycznej.

Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy skomentował:

Szymon Hołownia daje się kiwać Kaczyńskiemu i innym politycznym wygom jak dziecko. (…) Wygląda to źle i chyba zapomniał, że ludzie oddawali na niego głosy nie dlatego, że miział się z PiS-em, ale dlatego, że zapowiadał, że będzie inaczej niż za PiS – mówił europoseł.

Podobne zarzuty wysunął europoseł Dariusz Joński, natomiast Marta Wcisło z Koalicji Obywatelskiej przypomniała marszałkowi o koalicyjnej umowie, mówiącej o przekazaniu stanowiska marszałka Sejmu Włodzimierzowi Czarzastemu w listopadzie 2025 roku.

Marszałek Hołownia, podobnie jak wszyscy koalicjanci tworzący demokratyczną większość, zgodził się, że po dwóch latach przekaże funkcję marszałka Sejmu kolejnej osobie. Takie były zapisy, na które wszyscy partnerzy się zgodzili. Umów należy dotrzymywać. To fundament zaufania w polityce i w każdej poważnej współpracy. (…) To jak małżeństwo nie z miłości, a z rozsądku, zwłaszcza że został zaciągnięty wspólny kredyt zaufania publicznego – podkreśliła europosłanka.

Bardzo ostro sytuację ocenił również Roman Giertych, który stwierdził, że nocne spotkanie może zakończyć nadzieje Polski 2050 na znalezienie się w kolejnym Sejmie.

Od godziny jedno jest pewne: Polska2050 nie wejdzie do następnego Sejmu […] Ujawnienie informacji o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim (dokonane z premedytacją, bo PiS wcześniej musiał poinformować „Fakt”) oznacza, że panowie się nie dogadali na pierwszym spotkaniu, a na drugim (krótszym), po przemyśleniu propozycji, tylko ostatecznie to sobie oświadczyli […] Oni się spotkali, aby razem popłakać nad Konstytucją.

Posłanka Anna Maria Żukowska z Lewicy podsumowała tę sytuację słowami:

Kto się po nocy spotyka z Kaczyńskim, ten dużego zaufania partnerów koalicyjnych mieć nie będzie. Obawiam się, że również zaufania wyborców – podsumowała Żukowska.

 

Hołownia stanowczo odpowiada krytykom

Na temat spotkania zabrał również głos Jarosław Kaczyński, który podczas konferencji prasowej przyznał, że rozmowy miały odbyć się w ścisłej tajemnicy.

Mówiliśmy w pełnej dyskrecji. Dlaczego ta dyskrecja została gwałtownie przerwana, nie wiem. (…) Trzeba Polskę ratować, o tym rozmawialiśmy – powiedział prezes PiS.

Szymon Hołownia natomiast nie składał tłumaczeń, lecz obronił swoje działania na mediach społecznościowych:

Więc chcecie mi powiedzieć, że darcie się »a wy przez osiem lat« z jednej strony, i »a wy, niemiecka koalicjo«, z drugiej, od czego czasu robi się mniej, a pieniędzy w portfelach i spokoju w sercach na pewno nie robi się więcej — jest OK? A rozmowa z przywódcami dwóch śmiertelnie skłóconych Polsk, tak by sprawdzić, co i jak można dla wspomnianej Polski zrobić — to zdrada, hańba, i to OK nie jest? — pisał marszałek Sejmu.

Dodał także jasną deklarację, że nie planuje żadnej koalicji z PiS-em, gdyż partia ta „wciąż jest — czego zrozumieć nie mogę — dumna z rzeczy, które robiła źle”. Zapowiedział, że będzie kontynuował spotkania z liderami zarówno koalicji, jak i opozycji, również poza oficjalnymi lokalizacjami, choć z przekąsem przyznał, że następnym razem „lokalizacje tych spotkań będzie wybierał mądrzej”.

Marszałek podkreślił przy tym, że jego misją jest „pokój, a nie wojna”, a polska polityka powinna wyjść z pułapki bezustannej polaryzacji. W jego ocenie obecna debata publiczna pełna wzajemnych oskarżeń, nie przynosi niczego dobrego.

 

Hołownia o oskarżeniach o bycie „Judaszem”

Konfesyjne wzmożenie tych, którzy dziś chcą kamienować »Judasza«, który »pod osłoną nocy wyszedł, by zdradzić Pana«, budzi we mnie, jako osobie z religijnym przygotowaniem, uśmiech szczerego wzruszenia – napisał z ironią marszałek Sejmu.

Odnosząc się do nadchodzących wyzwań, Hołownia wskazał na konieczność współpracy między rządem Donalda Tuska a prezydentem Karolem Nawrock

 

 

 

You might also like

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.

error: Content is protected !!