Nowe ustalenia ws. śmierci Stanisława Soyki. Prokuratura przerwała milczenie

Tragiczna śmierć Stanisława Soyki podczas sopockiego festiwalu

W trakcie finałowego dnia Sopockiego Top of the Top Festivalu doszło do poruszającego i dramatycznego wydarzenia, które wstrząsnęło polską sceną muzyczną. Transmisja koncertu została nagle przerwana, a w miejsce muzyki pojawił się film „1800 gramów”. Kilka chwil później poinformowano o śmierci Stanisława Soyki – wybitnego wokalisty, pianisty i kompozytora, który miał wystąpić podczas koncertu „Orkiestra Mistrzom”.

Wiadomość o jego odejściu szybko obiegła cały kraj. Organizatorzy festiwalu wrócili na scenę Opery Leśnej, by przekazać tę smutną wiadomość publiczności i zaprosić wszystkich do wspólnego uczczenia pamięci artysty.

Są takie momenty, kiedy brakuje słów. Kiedy łzy napływają do oczu. Po takich artystach, jak Stanisław Sojka, zostaje muzyka. Artyści obecni dziś w Operze Leśnej postanowili oddać mu hołd. Mamy nadzieję, że państwo również dołączą do tego pięknego hymnu. Będzie to „Tolerancja” – hymn o miłości i szacunku – powiedzieli prowadzący.

W trakcie uroczystej chwili zabrzmiał utwór „Tolerancja” wykonany przez czołowych polskich muzyków. Obok muzyków znajdował się fortepian z pustym krzesłem, symbolizujący nieobecność Soyki na scenie.

 

Stanisław Soyka – artysta wszechstronny i wybitny

Stanisław Soyka był jednym z najbardziej uznanych polskich muzyków, łączącym w swojej twórczości jazz, pop oraz muzykę klasyczną. Już od najmłodszych lat związany z muzyką, śpiewał w chórze i grał na organach. Jego dalsze kształcenie muzyczne odbyło się na Akademii Muzycznej w Katowicach. Na scenie pojawiał się na prestiżowych eventach, takich jak Jazz Jamboree.

Największą popularność przyniosły mu takie utwory jak „Cud niepamięci” oraz „Tolerancja”, które do dziś pozostają klasykami polskiej muzyki. W trakcie kariery był nie tylko wokalistą i pianistą, ale także gitarzystą, skrzypkiem i cenionym kompozytorem.

Po ogłoszeniu wiadomości o jego śmierci, wiele osób ze świata kultury i polityki wyraziło swoje kondolencje. Szymon Hołownia, Marszałek Sejmu, podzielił się wzruszającym wspomnieniem:

Na miły Bóg… Staszek Soyka umarł. Miałem zaszczyt współpracować z nim przy jednym projekcie. Razem byliśmy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie – on prezentował swój „Tryptyk rzymski”, a ja komentowałem przed tym wydarzeniem. Staszek był pełen życzliwości, otwartości i miał ostro wyważony, ale pełen ciepła humor. To był muzyczny geniusz i wielki człowiek. Tam, gdzie poszedł, na pewno będzie piękniej. Odpoczywaj w pokoju, Staszku… „Ale by żyć – siebie samego trzeba dać” – napisał na Facebooku Hołownia.

 

Śledztwo prokuratury w sprawie przyczyn śmierci

Po nagłym odejściu Stanisława Soyki, do którego doszło 21 sierpnia 2025 roku, sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Sopocie. Prokurator Michał Łukasiewicz poinformował, że w trakcie wstępnych czynności śledczych nie znaleziono żadnych przesłanek wskazujących na udział osób trzecich.

Kluczowe dla ustalenia przyczyn śmierci okażą się wyniki sekcji zwłok, zaplanowanej na poniedziałek. Prokurator podkreślił, że dokładna analiza materiału dowodowego z Zakładu Medycyny Sądowej jest konieczna, a do momentu uzyskania wyników sekcji nie będą podawane jakiekolwiek spekulacje dotyczące powodów zgonu artysty.

Dodatkowo, 23 sierpnia Polska Agencja Prasowa przekazała, że kierujący sopocką prokuraturą potwierdził brak dowodów na udział osób trzecich w tej tragedii, zaznaczając, iż obecnie prowadzone działania mają charakter rutynowy. Zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Marek Kopczyński, przypomniał, że wszczynanie postępowań w przypadku nagłych śmierci jest standardową procedurą.

Organy ścigania wciąż oczekują na wyniki sekcji zwłok, które będą decydujące dla ostatecznego wyjaśnienia okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

 

 

 

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.

error: Content is protected !!